Rejestracja
•
Szukaj
•
FAQ
•
Użytkownicy
•
Grupy
•
Galerie
•
Zaloguj
Forum Żyrardowskie Strona Główna
»
Gry
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Add image to post
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Informacje
----------------
Ogłoszenia
Kosz
Opinie
Propozycje
Przywitaj się
O nas
----------------
Seks, miłość, uczucia
Uzależnienia
Szkoła
Zwierzaki
Hajdpark
Kultura i hobby
----------------
Humor i przysłowia
Sport
Film
Muzyka
Motoryzacja
Radio i Telewizja
Książka
Jedzenie
Nauka i technologia
----------------
Internet i komputery
Nauka, filozofia i zjawiska nadprzyrodzone
Nowości, wiadomości i ciekawostki ze Świata
Religie świata
Webmastering
Programowanie
Gry
Żyrardów
----------------
Imprezy
Fajne miejsca w naszym mieście
Życie Żyrardowa
Przegląd tematu
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Krzyzak
Wysłany: Sob 17:12, 08 Kwi 2006
Temat postu:
źródło:
http://gry.wp.pl/
Minęło pięć lat, a ludzie nadal w to grają, ba, scena jest całkiem silna i liczna nadspodziewanie. Grafika jak na dzisiejsze standardy makabryczna, ale ta grywalność i ten realizm - do tej pory niepobity. Operation Flashpoint to klasa sama dla siebie i pozycja, co tu dużo gadać, kultowa - tego chyba tłumaczyć i uzasadniać nie trzeba, prawda? Ale należałoby jednak powiedzieć kilka słów wyjaśnienia dlaczego następca tegoż OFP nie nazywa się Operation Flashpoint, ale Armed Assault. Dosłownie kilka słów, bo nie ma sensu się rozwodzić zbytnio - prawa do nazwy ma poprzedni wydawca, a nie czeskie studio Bohemia Interactive. Czesi już z tym wydawcą, z Codemasters, nie współpracują - więc nazwy nie mogą użyć. Na szczęście to oni posiadają prawa do całej programistycznej strony gry - rekiny połknęły tylko markę i nic więcej. Możecie zatem swobodnie uznać Armed Assault jako Operation Flashpoint 2 - bo tak naprawdę jest to druga część, tyle że pod inną nazwą.
No, gwoli ścisłości, nie część druga, czy też pełnoprawny sequel, ale raczej coś w stylu wersji 1.5 - ulepszonej, poprawionej, rozbudowanej, ale mimo wszystko na tyle zbliżonej do poprzednika, że trudno nazwać to rzeczywistą kontynuacją i następną pełną grą. Na to będziemy musieli jeszcze poczekać, bo aktualnie Czesi oprócz finalizowania prac nad interesującym nas tytułem mają od dłuższego czas na tapecie dzieło naprawdę nowe. A Armed Assault to po prostu Operation Flashpoint po faceliftingu. Nie wiecie co to facelifting? Obejrzyjcie sobie traumatyczny program "Chcę być piękna", to się dowiecie...
Facelifting w głównej mierze dotknie wizualnej strony gry. Poprawiony, ale nadal ten sam, engine bazuje na swojej najnowszej wersji, czyli tej zastosowanej w konsolowym Operation Flashpoint: Elite. Krótkie spojrzenie na screeny i rzeczywiście, wygląda to dużo lepiej, prawie że nowocześnie. No, przesadziłem troszkę - dwa lata temu były ładniejsze gry. Były też brzydsze, a na pewno żadna z nich nie oferowała ponad stu kilometrów kwadratowych pola bitwy, prawda? Szmat gleby, jak by nie patrzeć, a do tego urozmaicony znacznie - różnych budynków, struktur i lasów będzie tu dwa razy więcej niż w starym OFP z dodatkiem razem wziętych. Także same modele są mocno poprawione - budynki nadal wyglądają tekturowo trochę, ale już do czołgów, śmigłowców i samolotów czepiać się nie można. Nie są takie piękne jak w Battlefield 2 ale niewiele im brakuje. Modele żołnierzy też są niczego sobie, a podobnież poprawiono też ich animację, na taką bardziej realistyczną. Ogólnie fizyka ma być podkręcona i unowocześniona - łamanie drzew za pomocą pędzącego czołgu to pestka. Niestety, mało prawdopodobne by dało się rozwalić w drobny mak te dość sztucznie wyglądające budynki, ale z drugiej strony kto wie, może nas Czesi zaskoczą?
Na pewno nie zaskoczą nas od strony fabularnej. Wyobraźcie sobie bowiem, że mamy tu wyspę i dwa państwa. Jedno demokratyczne i słabe, drugie totalitarne i silne. To słabe przeczuwając atak silnego poprosiło o pomoc zagraniczną - i rzeczywiście przysłani "obserwatorzy" przeszkolili miejscowe siły zbrojne w stopniu jakim-takim, po czym niestety musieli się wynieść. I na ten moment właśnie czekali przebrzydli komuniści - ofensywa ruszyła. Dzięki Bogu ostatni amerykański oddział właśnie czekał na płycie lotniska na załadunek do Herculesa. Jedyna poważniejsza, wyszkolona i nie najgorzej wyposażona siła to właśnie oni - i zgadnijcie kto będzie ich prowadził do boju przeciwko licznym i sowicie obłożonym nieco przestarzałym, ale wcale nie najgorszym sprzętem agresorom? No cóż, przypomina to bliźniaczo poprzednika, prawda? Ale nic nie szkodzi - jeżeli tylko misje, stawiane przed nami cele i ogólny rozwój wydarzeń będzie dorównywał temu z Operation Flashpoint to nie ma co marudzić, że od strony fabularnej żadnych fajerwerków nie obserwujemy.
Oczywiście, Armed Assault pozostaje możliwie jak najwierniejszą symulacją współczesnego pola bitwy, dokładnie tak samo jak jego poprzednik. Tyle że tutaj możemy się spodziewać kilku znaczących usprawnień - takich jak choćby poprawione hitboxy na czołgach, czy też sam system sterowania tymi czołgami, łatwiejszy w obsłudze, ale nie mniej skomplikowany. Na szczęście sam sprzęt jest bardziej nowoczesny, więc już nie będziemy klęli jak szewcy na brak stabilizacji głównego działa. Ogólnie dokładnie tak jak poprzednio będzie można wykorzystać wszystko co jeździ, pływa i lata - włącznie ze sprzętem przeciwnika oczywiście. Pytanie tylko, czy to będzie najlepsze wyjście? Może frontalny atak naszego oddziału zakutego w czołgi i transportery opancerzone jest gorszym pomysłem niż podejście do celu lasami, gdzie nie ma wrogich patroli i stref umocnionych z obroną przeciwpancerną? Decyzje będą nasze w całości - nikt nas nie zmusi do podążania konkretną drogą. Liczy się tylko cel, a nie sposób w jaki go osiągniemy - jak u Machiavellego prawie, tyle że tu wszystkie sposoby dziwnym trafem powiązane są z zabijaniem pewnej ilości ludzi. Jak to na wojnie zresztą.
Oczywiście główna fabuła główną fabułą, ale oprócz niej można się spodziewać dziesiątków, czy nawet setek misji i modów tworzonych przez fanów. W tym także tych już powstałych. Armed Assault z racji tego, że działa na tym samym w zasadzie silniku co Operation Flashpoint, będzie kompatybilny ze wszystkimi do tej pory opracowanymi przez fanów i modderów dodatkami. Będą one oczywiście wymagały niewielkich przeróbek, a w ich trakcie może też okazać się, że tym razem mamy więcej dostępnych opcji, na przykład przy programowaniu działań Sztucznej Inteligencji, która swoją drogą ma być mocno doszlifowana i pod wieloma względami poprawiona względem pierwowzoru. Krótko mówiąc - gra wystartuje z od razu potężną bazą dodatków, których liczba w krótkim czasie się podwoi.
Ale nie wszyscy muszą od razu grać w te singlowe misje, choćby i nawet w kilka osób w trybie kooperacji (który jednakowoż był i zapewne będzie świetny). Armed Assault bowiem najciekawiej chyba prezentuje się od strony rozgrywek wieloosobowych. Tutaj zaszło najwięcej zmian, w tym także fundamentalnych. Pojawią się nowe tryby gry, wsparcie dla ponad sześćdziesięciu graczy, opcjonalne posiłki sterowane przez SI, a nade wszystko możliwość dołączania się do już trwającej rozgrywki - zamknięte kilkugodzinne bitwy miały swój klimat, jasna sprawa, ale nie wtedy, gdy czekało się, aż któraś się skończy i nie zacznie się następna. Teraz tego problemu nie będzie - wskakujemy na serwer, pytamy kolegów na voicechacie jak się przedstawia sytuacja i jedziemy z koksem. Tego bardzo brakowało, bardzo.
Cóż, chyba ogólny obraz Armed Assault już macie. Nie będzie to gra nowa, lecz w zasadzie tylko nowa wersja gry starej, ale szczerze mówiąc wolę jeden powrót klasyki niż pięć niby-nowych, ale niegrywalnych kiszek - a tymi nas częstują na okrągło i z każdej strony. Lubię kiszkę, ale na talerzu, a nie na dysku twardym - i dlatego niecierpliwie czekam na Armed Assault. W końcu jakaś prawdziwa wojenka, jak za starych, dobrych czasów...
Krzyzak
Wysłany: Sob 15:51, 08 Kwi 2006
Temat postu: Operation Flashpoint
Ej! Jest ktos z okolic kto gra w ta cudowna giere??
Operation Flashpoint to bestsellerowa, wojenna gra akcji i taktyki, stworzona przez studio Bohemia Interactive, która zdobyła uznanie na całym świecie. Jej scenariusz osadzono w realiach Związku Radzieckiego z 1985 roku kiedy to do władzy doszedł Michail Gorbaczow. Początkującej demokracji zagraża generał Ivan Vasilii Guba, który wraz ze swoją armią znajdującą się na wyspie Kolgujev planuje obalenie centralnego rządu i przejęcie władzy. To właśnie graczowi przypadło w udziale zadanie powstrzymania rewolty i załagodzenie konfliktu.
Gra oferuje całkowitą i bezprecedensową swobodę w działaniu, integruje dowodzenie dużymi oddziałami i jednostkami z użyciem dowolnego i dostępnego uzbrojenia i pojazdów.
Gracz otrzymuje do dyspozycji najlepsze uzbrojenie z okresu zimnej wojny - piechotę, pojazdy wojskowe i lotnictwo a wszystko to połączone w niezwykle obszernym i szczegółowym trójwymiarowym środowisku. Flashpoint oferuje pojedyncze nieliniowe kampanie, wbudowany edytor misji oraz opcje walki wieloosobowej.
źrodło: cenega.pl
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Design by
Freestyle XL
/
Music Lyrics
.
Regulamin